środa, 11 czerwca 2008

Poranek

Znowu mnie zaskoczyło. 6.30 - budzę się a tu co słysze - niedaleko naszego domu jest gimnazjum a w nim od 6.30 zajęcia sportowe dla uczniów. Jakby w Polsce komuś powiedzieli, że ma przyjśc o 6.30 na WF to chyba by pękł ze śmiechu a Rzecznik Praw Dziecka nie krył by oburzenia jak można tak wcześnie dzieci gonic do szkoły.
Z jednej strony jest to zjawisko pozytywne, bo nastolatki nie mają czasu na głupoty, ale z drugiej to jest straszne - wychodzą z domu przed 6 a wracają po 20. W niedziele też ;[ - może nie zaczynają tak wcześnie, ale na pewno nie siedzą w domu i się nudzą.

Brak komentarzy: